Na przekór chandrze
Krótsze dni, szare, zimne poranki, słońce późno wschodzi, za to wcześnie zachodzi, więc mało mamy czasu, by się nim nacieszyć, ogrzać duszę i ciało, witaminę D zażyć w solidnej dawce. Tak, to już jesień i nie ma na to rady. Jesienna pogoda, jesienna słota, jesienny chłód. Prosta droga do jesiennej chandry. O tej porze roku ona dopada nas często i bywa, że nie chce puścić aż do wiosny. Siły witalne słabną, aktywność maleje, a gdy „o szyby deszcz dzwoni jesienny”, w głowie kłębią się czarne myśli i rośnie poziom pesymizmu.
Owszem, jesień potrafi nas też - choć raczej na krótko, epizodycznie - zaskoczyć pozytywnie. Temperaturą, kolorytem, słońcem. I ma swoich zagorzałych fanów, zwłaszcza wśród miłośników gór, którzy twierdzą, że w górach jesień to najpiękniejsza pora roku. Mieni się różnymi barwami, na drzewach obok przemijającej, ale wciąż obecnej zieleni, wybijają się także kolor żółty, pomarańczowy, czerwony, brązowy…A komu nie dane jest jechać w góry, temu spece od nastroju zalecają spacery po parkowych alejkach, ogrodach, wypady na działkę i temu podobne.
Generalnie jest tak, że to jak przetrwamy ten jesienny spadek formy zależy od nas samych. Panie, które łatwo popadają w melancholię, mogą sobie poprawić humor komponując codzienne stylizacje – na przekór jesiennej chandrze - w kolorach jasnych, wyrazistych, może nawet odblaskowych, jeśli odbicie w lustrze utwierdza je w przeświadczeniu, że wyglądają pięknie, promiennie, oryginalnie.
Rzut oka na wybiegi, gdzie projektanci prezentują swoje najnowsze kolekcje albo na fotki, na których na tzw. ściankach lansują się rodzime celebrytki, dostarcza dowodów, że eksperymentowanie, łączenie barw pozornie nieprzystawalnych to dziś akcent dominujący w modowych trendach. Zresztą dawno minęła moda na stylizacje jednobarwne, w tej samej tonacji, czyli jak buty czarne to torebka też, do tego czarny szal i rękawiczki, a płaszcz ewentualnie szary. A jak brąz to przełamany co najwyżej beżem, na pewno nie fioletem, soczystą zielenią czy cytrynowym elementem garderoby. Kiedyś w jesiennych stylizacjach dominowała nuda, dziś prym wiodą ekstrawagancja i różnorodność, kolory zdecydowane, wcale nie jesienne. I dobrze. I o to chodzi, by październikowo-listopadowy spleen pokonać radosną kreacją, kolorową torebką, choćby i ze skrzydłami.
Taka jest na przykład zielona torebka listonoszka marki Ego. Nie dość, że ma skrzydła, a jakże, to dopełnieniem jeszcze przydającym jej uroku jest szeroki pasek.
Ta sama marka firmuje inną torebkę przyciągającą wzrok, skóra naturalna z zamszową, różową klapą i zapięciem typu pszczółka. Torebeczka słodka jak miód.
Jest jeszcze Ego w holograficznym zestawieniu, torebka, której prawdopodobnie żadna elegantka-ekstrawagantka się nie oprze.
Paniom mniej odważnym, a bardziej rozważnym polecamy klasyczną listonoszkę z szerokim, kolorowym paskiem z kolekcji Ego. Szerokie kolorowe paski proponuje zresztą wielu producentów damskiej galanterii, Taka terapia kolorami na pewno przyniesie efekty, Poprawi nam samopoczucie, da odpór chandrze.